top of page
  • szukajacdrogi5

Co dało mi harcerstwo? O wolontariacie cz. I


Już od założenia tego bloga planowałam post na temat wolontariatów i ich roli w karierze zawodowej. Postanowiłam zrobić mini serię na ten temat. Zapraszam na część pierwszą - o mojej przygodzie z harcerstwem.



Jak wyglądała moja harcerska przygoda?


Przez ok. 10 lat byłam harcerką w Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej (ZHR). Wszystko zaczęło się kiedy byłam w 4 klasie szkoły podstawowej - na jedną z lekcji przyszły dziewczyny ubrane w mundury i zaprosiły na zbiórkę, która miała odbyć się w najbliższą sobotę. Zafascynowana poszłam i tak mi się spodobała gra odbywająca się w lesie i ognisko z piosenkami, że już zostałam 😄

Po kilku latach zostałam zastępową - razem z koleżanką prowadziłyśmy zbiórki dla grupy 6 dziewczynek. Miałyśmy wtedy po 13-14 lat, a prowadziłyśmy dokumentację zastępu (charakterystyki czyli opisy harcerek wraz z celami dla nich, roczne plany pracy, plany zbiórek itp.) i organizowałyśmy razem z kadrą drużyny biwaki, zimowiska i inne wyjazdy. W czasie obozów nie dość, że samodzielnie budowałyśmy sobie łóżka (kto kiedyś spał na takiej pryczy ten wie, że jest najwygodniejszym łóżkiem świata 😉) to jeszcze uczyłyśmy nasze podopieczne je robić. Miałyśmy odpowiedzialne zadania jak na swój wiek - i to jest jedna z cech wychowania harcerskiego.

Po 3 latach zakończyłam karierę zastępowej - część dziewczyn wykruszyła się po drodze, a jedna z nich założyła własny zastęp. Ja zostałam w drużynie jako członkini kadry - czyli jedna z osób odpowiedzialnych za sprawy bardziej organizacyjne. W kadrze byłyśmy zgraną grupą dziewczyn, które lubiły swoje towarzystwo i współpracę. To był czas różnych zwariowanych przygód i mnóstwa śmiechu 😄.

Ostatecznie zrezygnowałam z harcerstwa dopiero po wyjeździe na studia - moja drużyna była w innym mieście, najmłodszych harcerek już praktycznie nie znałam. Jednak harcerstwo jest czymś, co w dużej mierze mnie ukształtowało jako osobę. Na pewno nie byłabym w tym miejscu, w którym jestem obecnie, gdybym nie zdecydowała się pójść na tę pierwszą zbiórkę. Cieszę się też, że rodzice mi to umożliwili.


Co dało mi harcerstwo?


Ze względu na to, że bycie harcerką było znaczącą częścią mojego życia przez lata, trudno mi odpowiedzieć na to pytanie inaczej niż po prostu: ukształtowało mnie. Rozwijałam w nim mnóstwo umiejętności i cech z których korzystam na co dzień np. pracowitość, terminowość, odpowiedzialność za swoje działania oraz za innych ludzi. Nauczyło mnie ścisłej współpracy z innymi ludźmi, nawet tymi, za którymi nie przepadałam (co było bardzo cenną lekcją, bo przecież nie zawsze pracujemy z najlepszymi przyjaciółmi). Jako zastępowa byłam liderką zespołu, organizowałam jego pracę i bezpośrednio nią kierowałam. Nieraz musiałam też dzwonić do różnych instytucji i organizować np. noclegi albo zgody na przeprowadzenie akcji harcerskich. Ważne było dla mnie też to, że w harcerstwie nabrałam odwagi do śpiewania przy ludziach, co było sporym osiągnięciem dla nastolatki 🙂

Do tego, harcerstwo miało ogromną rolę w rozwijaniu mojej kreatywności - musiałam wymyślać aktywności dla grupy dziewczyn tak, by uczyły one założonego tematu, były różnorodne i atrakcyjne. Do tej pory lubię to robić (było to niesamowicie przydatne w pracy w przedszkolu), a grywalizacja jest mi bliska 🙂 Już opanowanie samych zasad planowania zbiórek (np. przeplatanie zadań ruchowych z umysłowymi lub zostawianie sobie odpowiedniego zapasu czasowego) było bardzo przydatne, gdy pracowałam w przedszkolu. Tam też przydała mi się umiejętność opisywania zachowań dzieci - zarówno w harcerstwie jak i w pracy obserwowałam moich podopiecznych, by skutecznie pomagać im się rozwijać.

Chyba warto też, bym wspomniała o typowo harcerskich umiejętnościach - potrafię rozpalić ognisko, szyć, rozpoznaję sporo roślin, potrafię posługiwać się piłą oraz młotkiem, spać bez żadnych wygód, zorientować mapę, żeby wiedzieć w którą stronę iść itp. Niby banalne rzeczy, a przydają się np. na wyjazdach lub przy domowych naprawach.

Do tego nieocenioną wartość mają dla mnie także wspomnienia. Ze zbiórek, gier terenowych, jazdy autostopem, nocnych rozmów, nieprzespanej nocy ze strachu przed dzikami chodzącymi koło szałasu, jazdy na nartach wodnych (takie cuda też się zdarzają 😄), podchodów, ognisk z piosenkami itp.

Wszystko to kształtowało we mnie samodzielność i pewność siebie, a także poczucie własnej skuteczności. Wiem, że kiedy zgubię się w obcym mieście i padnie mi telefon, będę miała odwagę zapytać nieznajomą osobę o drogę, bo robiłam to już wiele razy. Po prostu wiem, że w wielu sytuacjach sobie poradzę.


Po co o tym piszÄ™?


Możesz zastanawiać się po co piszę o harcerstwie, skoro osoba dorosła nie ma większych możliwości do niego dołączyć. Jednak jeśli jesteś / zamierzasz być rodzicem to może być to pomysł na dodatkową, pożyteczną aktywność dla Twojego dziecka. Wtedy zachęcam Cię do wyszukania drużyn harcerskich istniejących w Twojej okolicy i sprawdzenie jak wygląda ich działalność (wiele z nich ma np. strony na Facebooku, gdzie na bieżąco relacjonują zbiórki i inne akcje).

Znajomość tematu może być też przydatna, gdy zatrudniasz pracowników - dłuższa przygoda kandydata/kandydatki z harcerstwem może mieć wiele pozytywnych skutków. Zatem, może warto go/ją o to dopytać w czasie rozmowy? Może już zadania wykonywane w harcerstwie wykształciły w nim/w niej umiejętności potrzebne na danym stanowisku. A jeśli należałeś/aś do harcerstwa to nie bój się napisać w CV o tym, co tam robiłaś. Może to być atutem wyróżniającym Cię od innych 🙂.

Zapraszam Cię do podzielenia się swoimi wspomnieniami i odczuciami związanymi z harcerstwem w komentarzu. Czuwaj! 😉




12 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page